Kilkanaście lat temu metoda Callana należała do najpopularniejszych na rynku, a chwytliwy slogan “Angielski 4 x szybciej” gwarantował nieustanne zainteresowanie osób pragnących opanować język angielski. Szkoły uczące metodą Callana wciąż prosperują na naszym rynku, choć zainteresowanie ich ofertą na pewno nieco spadło. Co warto wiedzieć o metodzie Callana? W czyim przypadku sprawdzi się najlepiej? Na czym ona polega? Jakie ma wady i zalety? Tego dowiesz się z naszego artykułu!
Metoda Callana należy do grupy metod bezpośrednich. Opiera się na założeniu, że nauka angielskiego powinna przebiegać według tego samego wzorca, co u małych dzieci, które poznają swój język ojczysty. Pierwszą umiejętnością jest słuchanie, następną mówienie, a dopiero na końcu pisanie.
Gramatyka wprowadzana jest poprzez indukcję, która polega na tym, że uczeń nie poznaje żadnych zasad teoretycznych, dotyczących stosowania danych konstrukcji. Zamiast tego, na podstawie tego, co słyszy i powtarza, intuicyjnie powinien zrozumieć, w jaki sposób są one używane.
Często możesz spotkać się z opinią, że nauka angielskiego metodą Callana wymaga niemal wojskowej dyscypliny. Kryje się w tym ziarno prawdy. Twórca metody był bowiem żołnierzem.
Robin Callan, były żołnierz, postanowił opracować własną metodę nauczania angielskiego, kiedy wyjechał do Włoch i sam rozpoczął pracę jako nauczyciel tego języka. Doszedł do wniosku, że stosowane sposoby są nieefektywne. Początkowo stworzona przez niego technika miała być stosowana w armii w celu szybkiego i skutecznego podniesienia umiejętności żołnierzy. Szybko okazało się, że z powodzeniem sprawdzi się także w prywatnych szkołach językowych, jako przeciwwaga do stosowanej w tamtych czasach metody gramatyczno-tłumaczeniowej.
Prywatnie Robin Callan uchodził za miłośnika literatury brytyjskiej i nieco zgorzkniałego tradycjonalistę, który niezbyt pochlebnie wypowiadał się o kobietach.
Lekcje na kursie angielskiego metodą Callana odbiegają od tego, z czym możemy spotkać się w metodzie komunikatywnej. Wojskowy dryl świetnie widoczny jest w podstawowej technice: nauczyciel bardzo szybko zadaje pytanie, na które uczeń musi odpowiedzieć bez chwili wahania czy zastanowienia, dokładnie takimi słowami, jak w podręczniku. Zajęcia zaczynają się szybkim powtórzeniem materiału z poprzedniej lekcji, potem rozpoczyna się właściwa nauka, czyli pytania i odpowiedzi. Jakie są charakterystyczne cechy metody Callana?
Czy metodą Callana każdy nauczy się angielskiego? To zależy od tego, jak zdefiniujemy termin “nauczyć się”, czyli co dokładnie stanowi Twój cel nauki i na czym zależy Ci najbardziej. Metoda Callana, jak każda inna, ma zarówno zalety, jak i wady, a to jak Ty będziesz ją postrzegał, jest ściśle związane z tym, do czego potrzebna Ci jest znajomość języka angielskiego.
Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy angielskiego “4 x szybciej” wyjątkowo zgodnie twierdzą, że sprawdza się on przede wszystkim w przypadku osób początkujących. Jeśli ten etap masz już za sobą, rozważ inną metodę nauki.
Metodzie stworzonej przez Robina Callan na pewno nie można odmówić pewnych zalet. Gdyby było inaczej, nie zdobyłaby przecież tysięcy zwolenników. Czym ich do siebie przekonała?
To zdecydowanie największa korzyść wynikająca nauki tą metodą. Szybkie tempo i gotowe modele odpowiedzi sprawiają, że nawet najbardziej nieśmiała osoba przyzwyczai się do mówienia po angielsku i “rozgada”. W przypadku blokady językowej Callan to świetny punkt wyjścia do dalszej nauki.
Nauka metodą Callana wymaga zapamiętania sporej ilości słów i wyrażeń w pełnych zdaniach. Dzięki setkom, a nawet tysiącom powtórzeń, mocno zapadają one w pamięć, dzięki czemu bez trudu przypomnisz je sobie, kiedy będą Ci potrzebne.
Pamiętajmy, że podczas zajęć nie tylko mówisz, ale także sporo słyszysz w języku angielskim. To całkiem skuteczna forma immersji językowej (zanurzenia w języku), dzięki czemu nie tylko pokonujesz trudności z mówieniem, ale też oswajasz się i osłuchujesz z brzmieniem angielskiego, co znacznie ułatwia zrozumienie go w innych sytuacjach, np. podczas rozmowy z native speakerem, oglądania anglojęzycznego filmu lub słuchania komunikatów na lotnisku.
Niestety, Robinowi Callanowi nie udało się stworzyć metody doskonałej. Mimo że była ona ogromnym krokiem w przód w historii metodologii nauczania języków obcych, jest obarczona pewnymi poważnymi brakami.
Materiały do nauki powstały na początku lat sześćdziesiątych poprzedniego wieku, czyli ponad pół wieku temu i od tej pory nie były aktualizowane. Co więcej, nie ma żadnej nadziei na to, że kiedykolwiek to nastąpi, ponieważ Robin Callan zabronił w swoim testamencie zmieniać cokolwiek w podręcznikach i samej metodzie. Na skutek tej radykalnej postawy słownictwo w “drylach” jest mocno przestarzałe i niedostosowane do dzisiejszych realiów. Język to przecież żywy organizm, który ewoluuje i dostosowuje się do świata tak, aby móc go jak najtrafniej opisać.
To, co dla jednych stanowi zaletę, dla innych jest poważną wadą. Nauka gramatyki jest wbrew pozorom ważna i pozwala na lepsze zrozumienie języka. Pomijając jednak ten fakt, nie licz na to, że kurs angielskiego metodą Callana umożliwi Ci zdanie egzaminu lub uzyskanie certyfikatu. Metoda indukcji mocno ogranicza samodzielność w budowaniu zdań, czyli de facto wykorzystywanie języka w sposób naturalny w autentycznych sytuacjach.
Kolejną poważną bolączką nauki angielskiego metodą Callana jest fakt, że obejmuje ona tylko cztery poziomy, przy czym trzeci i czwarty odbiegają jakościowo od pierwszych dwóch. Ten brak kompletności oznacza, że jeśli chcesz rozwijać swoje umiejętności, prędzej czy później po prostu będziesz musiał przejść na inną metodę i uzupełnić braki, choćby w pisaniu maili po angielsku czy w nauce współczesnego słownictwa.
Metoda Callana wzbudza sporo kontrowersji, szczególnie w świecie nauczycieli i metodyków językowych. Lektorzy nie przepadają za nią, wskazując na bardzo monotonne zajęcia, nierównomierny rozwój poszczególnych kompetencji, nienaturalne zdania i archaiczny język. Sporo kursantów nie wytrzymuje tempa i faktu, że zadbano jedynie o skuteczność, a w żadnym wypadku nie o atrakcyjność lekcji.
Zwolennicy metody Callana lubią ją za nacisk położony na mówienie i skuteczność w nauczaniu całych zdań. Na zarzuty o tym, że język jest przestarzały, a kursanci nie ćwiczą konwersacji, wskazują na inne możliwości nadrobienia tych braków, np. poprzez słuchanie podcastów lub rozmowy ze znajomymi. Pytanie tylko, czy kurs, za który płacimy niemałe pieniądze, nie powinien zapewniać nam możliwości pełnej nauki?
Nauka angielskiego metodą z pewnością jest skuteczna na poziomach początkowych. Wymusza na uczniu mówienie po angielsku i ułatwia mu zadanie, oferując uprzednio przygotowane wzorce. To oszczędza stresu związanego z samodzielnym układaniem zdań. Jest też niezwykle efektywna pod względem wzbogacania aktywnego zasobu słownictwa. Sprawdza się w przypadku rozumienia ze słuchu i utrwalania wzorców pełnych zdań.
Jeżeli jednak myślisz o nauce angielskiego na bardziej zaawansowanym poziomie, chciałbyś używać go w pracy także w formie pisemnej lub czeka Cię w przyszłości egzamin z tego języka, metoda Callana nie będzie najtrafniejszym wyborem.
Metoda Callana, jak każda inna, ma swoje plusy i minusy, a jej zwolennicy i przeciwnicy rzadko będą skłonni do zmiany zdania. Jeśli chcesz nauczyć się angielskiego i stoisz przed koniecznością wyboru konkretnej metody, dokładnie przemyśl, na czym najbardziej Ci zależy. Na spersonalizowanym podejściu? Indywidualnej opiece lektora? Elastycznym grafiku? Indywidualnym, dopasowanym do Ciebie programie nauczania? Możliwości wyboru takich zajęć, które najlepiej spełniają Twoje potrzeby? Ćwiczeniu konwersacji, umiejętności praktycznych i gramatyki w korzystnych proporcjach, o których sam decydujesz? Dopiero po przeanalizowaniu celu nauki i swoich oczekiwań, wybierz kurs najlepszy dla siebie.