Small talk to taka luźna, niezobowiązująca rozmowa dla zabicia czasu. Ot, pogawędka, rozmowa o niczym, o pogodzie, o... O czymkolwiek by nie była, trzeba umieć prowadzić ją swobodnie, na luzie, bez zbędnego zaangażowania, ale i bez dawania dowodów znudzenia takim sposobem konwersacji.
Small talk prowadzi się w oczekiwaniu na przybycie wszystkich gości albo uczestników spotkania biznesowego bądź konferencji. Nie unikniemy jej podczas wizyt towarzyskich, kiedy do dobrego tonu należy zabawianie osoby siedzącej najbliżej. Choć mówi się, że to "rozmowa o niczym", jej temat trzeba wybrać z dużym wyczuciem. Nie może on być kontrowersyjny, drażliwy, zbyt osobisty. Jeśli uda nam się podjąć temat, przy którym nasz rozmówca się rozkręci, rozmowa może wejść na wyższy poziom i z banalnej gadki-szmatki przerodzić się w rozmowę do białego rana. Ileż to par rozpoczęło znajomość od rozmowy o... No, właśnie - o czym? Czy istnieje lista tematów do small talk?
Czy koniecznie musimy rozmawiać o pogodzie? Oczywiście nie! Ale jeśli nie mamy lepszego pomysłu, a atmosfera gęstnieje pożeńmy pogodę z podróżami!
Zamiast nieśmiertelnego: „I love this weather, what do you think?”, zagajmy: I’ve heard you were in... last week, have you visited ... restaurant at the centre. The last time I was there, ... was just excellent.! Albo zapytajmy: What is the brightest impression from your trip to...
Jeżeli nie mamy wiedzy na temat naszego rozmówcy, zacznijmy od przywołania jakiegoś zabawnego faktu z naszych wojaży. Czekamy na kelnera? Niech to będzie opowieść kulinarna. Siedzimy w loży teatralnej? Nawiążmy do wydarzeń kulturalnych w... A pogoda? Ona zawsze pojawia się gdzieś w tle. Bo kiedy leciałeś do..., nagle nadeszła burza i...
Na liście tematów do small talk znajdziemy:
Najważniejsze, żeby rozmówcy nie spłoszyć, nie zawstydzić i na czas pogaduszek odłożyć telefon, gdyż ciągłe zerkanie na ekran jest oznaką braku zainteresowania i lekceważenia. Kiedy uda nam się przełamać pierwsze lody, rozmowa stanie się bardziej naturalna i będzie toczyć się swobodniej. Możliwe, że podczas niej ujawnią się ludzie mający zbieżne z naszymi zainteresowania albo podobne do naszego poczucie humoru.
Możemy tylko pytać:
Jednak tak zadawane pytania często kończą się krótkimi odpowiedziami, nie dającymi szans na dalszy ciąg rozmowy. Można więc nieco poszerzyć repertuar, od razu nawiązując do sytuacji, które wyzwolą w naszych rozmówcach chęć opowiadania bądź podzielenia się wrażeniami:
Pamiętaj, że small talk ma służyć temu, żeby obcy lub niezbyty dobrze znani sobie ludzi poczuli się w swoim towarzystwie swobodniej. To nie ma być popis twoich oratorskich umiejętności! W przeszłości umiejętność prowadzenia small talk należała do dobrego tonu, świadczyła o kulturze osobistej i obyciu. Dziś ma raczej charakter rozmowy wstępnej przed kolejnymi - ważniejszymi, ale wciąż bardzo ułatwia życie towarzyskie i biznesowe.
Dla wielu z nas prowadzenie takich banalnych i niezobowiązujących rozmów to naprawdę duże wyzwanie. O ile świetnie odnajdują się w poważnych biznesowych negocjacjach, o tyle niemerytoryczne ple, ple... wydaje im się nie do zrealizowania. Jeśli się jednak przełamiemy, small talk pomoże nam trenować umiejętności interpersonalne w sytuacjach, które są dla nas emocjonalnie trudne.
Podczas small talk jak ognia należy unikać plotek! To nie czas na podsycanie emocji i snucie korporacyjnych intryg. Zgodnie z zasadami savoir vivre w czasie pogawędki nie wolno w żaden sposób przeszkadzać w wypowiedzi tym, którzy do nas mówią, (np. przerywać im, bawić się jakimś przedmiotem) i należy utrzymywać z nimi kontakt wzrokowy.
Mała rozmowa to wielu z nas wielka sprawa - budzi zwłaszcza zrozumiałe obawy introwertyków, dla których rozmowa o niczym z obcymi ludźmi jest po prostu przerażającym doświadczeniem. Dlatego jeśli należymy do ekstrawertyków, zawsze sami zaczynajmy small talk. Może nasze pytanie o ostatnio obejrzany film będzie dla kogoś wstydliwego dobrym pretekstem do odezwania się i wyjścia z zaklętego kręgu towarzyskiej blokady.