Zostaw kontakt do siebie Kontakt Wejdź Wejdź Instagram Wejdź
2020-06-25

Angielska herbata - angielska tradycja oraz instrukcja picia herbaty

Czy jest coś bardziej brytyjskiego niż herbata? Być może Rodzina Królewska i rozmowy o pogodzie, jednak i te nie obejdą się bez tradycyjnego cuppa (cup of tea). Ten pyszny, bursztynowy napój to nie tylko uświęcona tradycja Brytyjczyków i ciekawostka dla obcokrajowców. Herbata i związane z nią zwyczaje przyczyniły się do zmian kulturowych w Wielkiej Brytanii, które miały wpływ obyczajowość i...prawa kobiet. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, przeczytaj nasz artykuł!

Historia herbaty w Anglii

Herbata pojawiła się w Anglii w XVII wieku, a dokładnie w 1652 roku, czyli całe dwadzieścia lat później niż we Francji. Początkowo jej suche liście dodawano do lekarstw, a stać na nią było jedynie najbogatszych. Z czasem trafiła też na stoły niższych klas społecznych, choć, niestety, nieco się różniła od tej, pitej przez arystokrację. Przedsiębiorczy Wyspiarze znaleźli sposób na obniżenie jej ceny - dodając suszone liście innych roślin i farbując. Przez lata sposób parzenia herbaty i rytuały związane z jej piciem uległy modyfikacjom, lecz jedno się nie zmieniło - Brytyjczycy wciąż kochają herbatę i piją jej całkiem sporo, choć, o dziwo, wcale nie najwięcej na świecie (wyprzedzają ich Turcy).

Brytyjska tradycja picia herbaty

Dla mieszkańców Wysp Brytyjskich słówko tea, czyli “herbata”, kryje w sobie cały wachlarz możliwości spożywania tego napoju i zróżnicowane okoliczności temu towarzyszące. Należy więc rozróżnić high tea i low tea

High tea, zwane też meat tea wzięła swoją nazwę od...wysokości stołu, przy której ją pito. Osoby pracujące jadły posiłek w czasie przerwy przy normalnym stole i popijały go właśnie herbatką. Czemu meat tea (meat to po angielsku “mięso”)? Ze względu na produkty spożywane podczas takiego posiłku - często zawierały one kawałek mięsa. 

Low tea, określane też mianem cream tea było domeną osób z wyższych sfer. Delektowano się nią przy niskich stolikach kawowych. Filiżance herbaty towarzyszyły ciasteczka z dżemem lub inne słodkości.

Jak już wspomnieliśmy, herbata wywarła wpływ na rozwój ruchu feministycznego w Wielkiej Brytanii, a związane jest to z herbaciarniami (tea rooms). W XIX wieku kobiety rzadko miały okazję wychodzić bez nadzoru z domu i swobodnie spędzać czas “na mieście”. Istniały już kawiarnie, lecz z ich uroków mogli korzystać jedynie mężczyźni. Ewidentną lukę na rynku zapełnił Thomas Twinning, otwierając w Londynie pierwszą herbaciarnię. Co prawda, panowie teoretycznie mogli ją odwiedzać, lecz w praktyce było to miejsce zdominowane przez kobiety. Twinning sprytnie umiejscowił swoją herbaciarnię nieopodal ekskluzywnych sklepów, dzięki czemu panie mogły połączyć zakupy, ploteczki, spotkania towarzyskie i odpoczynek od rodziny. Pomysł okazał się genialny i wkrótce powstało więcej takich miejsc.

Herbaciarnie, kuszące i przyciągające wiele kobiet bardzo przysłużyły się sufrażystkom, ponieważ mogły tam spokojnie i bezpiecznie przemawiać do zgromadzonych pań, które chętnie ich słuchały. W ten sposób niewinne spotkania nad filiżanką herbaty zmieniły się w okoliczność sprzyjającą rozwojowi ruchu walki o prawa kobiet w Wielkiej Brytanii. 

Skąd miłość Anglików do picia herbaty?

Z czego wynika to wyjątkowe zamiłowanie Brytyjczyków do bursztynowego napoju? Można dopatrzeć się powodów dwojakiego pochodzenia. Po pierwsze, mieszkańcy Wysp za sprawą izolacji od stałego lądu, nie ulegli szaleństwu związanego z kawą. Podczas gdy Europejczycy kontynentalni zakochiwali się w smolistym napoju, Brytyjczycy kultywowali i umacniali zwyczaje związane z herbatą.

Drugim powodem jest fakt, że herbata to uniwersalny powód i wymówka w każdych okolicznościach. Spotkanie z przyjaciółmi, chwila odpoczynku, rozmowa o interesach, potrzeba umilenia sobie deszczowego dnia… Nie istnieje taka okazja, która nie wiązałaby się z możliwością wypicia filiżanki herbaty. Miłość do niej na pewno ma związek także z angielskim five o’clock, czyli podwieczorkiem.

Tea time - czas na herbatę

 

 

Potrzebujesz lepiej znać angielski?

Chcesz dodatkowych wskazówek?

 Sprawdź swoją ofertę

 

 

Skąd wzięła się tradycja picia popołudniowej herbatki (wykorzystując to jednocześnie jako okazję do zjedzenia kanapki i czegoś słodkiego)? Okazuje się, że odnajdziemy w tym także polski akcent! Tea time, czyli czas na herbatkę wziął swój początek na dworze królewskim, podbił serca Brytyjczyków i wpłynął na pewne rozluźnienie obyczajów. 

Five o’clock

Zacznijmy od polskiego akcentu, bo pewnie umierasz z ciekawości, na czym on polegał. Otóż sprawcą zamieszania stał się Ignacy Łukasiewicz, który w 1853 roku wynalazł lampę naftową. Ten niewinny przedmiot zrewolucjonizował życie Brytyjczyków. Przed nastaniem tego wynalazku życie toczyło się zgodnie z naturalnym cyklem dnia. Wstawano, kiedy robiło się jasno, a do łóżka trzeba było się położyć wraz z zapadnięciem zmroku. Posiłki także spożywano według rytmu narzuconego naturalnym światłem słonecznym. 

Lampa naftowa zupełnie to zmieniła. Ostatni posiłek dnia zaczęto spożywać coraz później, nawet o 21, co sprawiało, że przerwa pomiędzy obiadem (luncheon) a kolacją/obiadokolacją (dinner) znacznie się wydłużyła. Co ciekawe, jej długość rosła wraz z zasobnością portfela. Intensywne korzystanie z lamp naftowych znamionowało bowiem dostatek i wysoką pozycję społeczną. 

VII księżna Bedford, Anna Maria Russel boleśnie odczuwała ten przymusowy post każdego dnia. Dlatego na polecenie księżnej, służba przemycała do jej komnat herbatę i coś do przekąszenia, np. ciastka lub kanapki. Anna Maria Russel nie zdołała utrzymać swojego zwyczaju w sekrecie zbyt długo i wkrótce arystokracja, a następnie także niższe klasy społeczne z radością i ulgą podążyły w jej ślady.

Five o’clock, podobnie jak herbaciarnie, mocno wpłynął na obyczaje Brytyjczyków. Panie zapraszały na herbatkę swoje przyjaciółki i mogły cieszyć się większą swobodą w sensie dosłownym i przenośnym. W trakcie low tea dozwolone było przyjmowanie  gości w ubraniu domowym, bez gorsetu, tzw. tea gown. Co ciekawe, w czasach małżeństw obowiązkowo aranżowanych, romanse były popularną rozrywką, szczególnie w wyższych sferach społecznych. Tea time stanowił bezpieczny moment w ciągu dnia na spotkanie z ukochaną lub ukochanym. 

Jak należy pić herbatę?

Parzenie herbaty po angielsku stanowiło kiedyś prawdziwy rytuał i wymagało o wiele więcej czasu i zachodu niż zalanie papierowej torebki gorącą wodą. Aby napić się tego napoju jak prawdziwy Brytyjczyk, niezbędny jest zestaw z delikatnej porcelany, najlepiej w piękny, kwiatowy wzór. Zestaw taki składa się z imbryka, mlecznika i filiżanek ze spodkami o średniej wielkości - nie mogą być ani za małe, ani za duże. W imbryku parzymy, oczywiście, wyłącznie prawdziwą herbatę liściastą (loose-leaf) ukrytą w specjalnym, metalowym pojemniczku (tea caddy). 

Sama czynność picia herbatki była precyzyjnie określona przez etykietę. Zwykle tea time obejmował trzy lub cztery dolewki napoju, a damy uczyły się, jak prawidłowo trzymać filiżankę, mieszać herbatę oraz pić w szczególny sposób, z lekko rozchylonymi wargami. 

Najpopularniejsze rodzaje herbaty wśród Brytyjczyków

Mieszkańcy Wysp Brytyjskich nie ograniczają się do picia jednego rodzaju herbaty. Coraz większą popularność zdobywa zdrowa zielona herbata oraz mieszanki herbat owocowych. Jednak najpopularniejsze gatunki to wciąż:

  • English Breakfast Tea - intensywna herbata śniadaniowa, której działanie podobne jest do kawy,
  • Earl Grey - czarna herbata aromatyzowana olejkiem z bergamotki; istnieje wiele odmian tej mieszanki, to jedyny rodzaj herbaty, który w Anglii pija się bez mleka, bez żadnych dodatków, ewentualnie z cytryną i cukrem,
  • Afternoon Tea - mieszanka przygotowana z myślą o podwieczorku, delikatniejsza od herbaty śniadaniowej, świetnie komponuje się ze słodką przekąską.

Jak należy parzyć herbatę według Anglików?

Tradycyjnie, po zalaniu listków wrzątkiem w czajniczku, odczekujemy dwie do pięciu minut. Następnie herbata powinna znaleźć się w filiżance z dodatkiem mleka. Tutaj istnieją dwie szkoły, pierwsza z nich to milk first, czyli najpierw wlewamy do filiżanki mleko, a dopiero potem dodajemy herbatę. Jeśli postanowiłeś sprofanować uświęcony zwyczaj parzenia herbaty w imbryku i zrobiłeś to od razu w filiżance (barbarzyństwo!), obowiązuje zasada milk after, czyli dodanie mleka do herbaty. 

Niestety, piękna tradycja i związany z nią ceremoniał powoli zanika w pośpiechu dzisiejszego świata i Anglicy znacznie częściej sięgają obecnie po dobrze nam znane papierowe torebki z herbatą (bag tea), które po prostu zalewają wrzącą wodą bezpośrednio w kubku, zupełnie jak my...

Herbata z mlekiem

Jeśli wybierasz się do Anglii, możesz przeżyć szok, kiedy zamówisz a cuppa w restauracji. Pamiętaj, że cytrynę, a czasem także cukier, dostaniesz tylko na specjalne zamówienie. Standardowo otrzymasz za to imbryczek ze świeżym naparem, filiżankę i sporą porcję mleka. Cream tea, czyli herbata z mlekiem lub śmietanką to tradycja, obyczaj i fundament brytyjskości. 

Szczególną odmianą angielskiej herbaty z mlekiem jest builder’s tea - “herbata robotnika budowlanego”. Mocna, z dużą ilością cukru i mleka dostarcza więcej energii niż ta w standardowym wydaniu. 

Ciekawostki na temat herbaty

Na koniec, kilka ciekawostek na temat herbaty:

  • herbata to jeden z najpopularniejszych napojów na świecie, z ekonomicznego punktu widzenia, to rynek wart kilkudziesięciu milionów dolarów rocznie,
  • czarna i zielona herbata pochodzą z tej samej rośliny, a dokładnie Camellia sinensis, który rośnie w Azji. Po zerwaniu listki poddawane są zabiegowi utleniania, które trwa znacznie dłużej w przypadku herbat czarnych, niż zielonych,
  • Chińczycy piją herbatę od ponad 2000 lat, pierwsze wzmianki o tym napoju pochodzą z roku 2737 przed naszą erą,
  • najwięcej herbaty na świecie piją Turcy - około 3,5 kg rocznie w przeliczeniu na jednego mieszkańca, drugie miejsce należy do Irlandczyków - ponad 2 kilogramy rocznie,
  • na początku XVIII wieku wierzono, że herbata jet szkodliwa dla zdrowia i wywołuje zaburzenia na tle nerwowym,
  • herbaty ziołowe nie zawierają herbaty,
  • mieszkańcy Tybetu piją herbatę z dodatkiem masła i soli, 
  • Amerykanie piją herbatę głównie na zimno (iced tea).

Podsumowanie

Historia i zwyczaje związane z piciem herbaty w Wielkiej Brytanii to fascynujący wycinek kultury tego kraju. Kiedy następnym razem będziesz parzył sobie filiżankę tego napoju, pomyśl o skomplikowanych rytuałach, wymaganych niegdyś w świecie angielskiej arystokracji. Więcej takich ciekawostek poznasz na kursie języka angielskiego Speak Up. Dopasuj grafik zajęć do siebie, korzystaj bez ograniczeń z nowoczesnych ćwiczeń multimedialnych i szlifuj konwersację na zajęciach z lektorem. 

Sprawdź naszą ofertę i dołącz do osób, które mówią po angielsku!

 

 

Potrzebujesz lepiej znać angielski?

Chcesz dodatkowych wskazówek?

 Sprawdź swoją ofertę

 

 

Zostaw nam swój kontakt, a pomożemy Ci z językiem